Zapraszam na spotkanie z dawną
tradycją motania słowiańskich lalek i tkania mandali.
Lalki motanki – to tradycyjne
słowińskie lalki wykonywane ręcznie z ubrań i resztek tkanin – bez użycia igły
i nożyczek. Wierzono, że ostrymi przyrządami można niechcący ukłuć los, który
wtedy robi się zły. Stare, znoszone ubrania były rwane na potrzebne skrawki
materiału a nici urywane. Potem to odpowiednio skręcano, motano..
Do wykonania lalek używano tylko
naturalnych materiałów - wełny, bawełny, lnu, słomy, drewnianych patyczków,
koronek i pachnących ziół. Nie nadawano im rysów twarzy, by zajęły się pomocą
temu, kto je stworzył, a nie swoimi sprawami.
Miały różne przeznaczenie. Jedne
chroniły dom i domowników przed chorobami i złymi duchami, inne opiekowały się
w podróży a jeszcze inne pomagały spełniać życzenia, przynieść dostatek, obfite
plony czy szczęśliwą miłość. A także zwyczajnie służyły dzieciom do zabawy.
Dawniej motane były przez matki dla córek czy przez babcie dla wnucząt. Jako
prezent były wyrazem wielkiej sympatii i szacunku. Lalek motanek jest ok 90 rodzajów. Najpopularniejsze
z nich to żadanice, motane by
zrealizować konkretne zadanie. Stawiane
były w takim miejscu aby ciągle mieć z nimi kontakt wzrokowy i aby przypominały nam o naszym marzeniu. Ważne
było aby nikt oprócz nas ich nie dotykał. Na zakończenie dawano jej prezent,
korale, wisiorek lub pieniążek. Gdy marzenie się spełniło, dziękowano im i je
palono, wrzucano do wody lub zakopywano w ziemi.
Ziarnuszka opiekowała się i ochraniała dom. Wykonywana raz w roku z płótna i wypełniana
ziarnami, kaszą, ryżem, lub fasolą. Stawiało się ją na piecu lub przy
wejściu do domu, by mogła pilnować wszystkich, którzy do niego wchodzą.
Dziesięciorączka tworzona była przez
gospodynie domowe, młode mężatki i panny przygotowujące się do ślubu. Każda
rączka była do innego zajęcia, w którym
lalka miała pannie pomóc.
Gospodyni opiekowała się
gospodarstwem i zdrowiem. Z rogatą chustą na głowie, która przypominała rogi
krowy, symbolu urodzaju i płodności.
Pieluszniczka robiona z ubrań matki miała chronić dziecko i
otaczać je bliskością, kiedy mamy nie będzie w pobliżu.
Lichomanki to dwanaście małych
laleczek, które chroniły domowników przed chorobami i wszelkim złem. Wieszano
je w pobliżu komina, by wszystko, co przez niego wleci zatrzymało się na
ślicznych laleczkach. Wykonywano je na początku zimy, a palono na wiosnę, razem
z chorobami i złą energią, którą zebrały.
Karmicielka okrągła z ogromnym
biustem zapewniała pomyślność i dostatek.
Podróżniczka opiekowała się
podróżującym oraz przypominała o domu i bliskich.
Na warsztatach będziemy tworzyć
żadanice, lalkę spełniającą nasze życzenia, marzenia.
Dobrze jest przed warsztatami
pomyśleć o jakimś konkretnym celu, który chcemy aby się urzeczywistnił.
Drugą lalkę z którą będziemy pracować to
Wieduczka. Lalka, która pomaga harmonizować relację z energią żeńską - matką, z
córką, lub tak jak mówią niektórzy z własną duszą. Motanka jest symbolem
przekazywania wiedzy z pokolenia na pokolenie. Wieduczka to właściwie dwie
lalki połączone ze sobą wspólnymi rękami. Mama prowadzi córkę do życia, Uczy
jej całej mądrości życiowej. Mocą swojej miłości chroni przed problemami i
nieszczęściem. Pomaga podejmować decyzje, iść właściwą drogą. Córka jest także
wsparciem dla matki, jest swego rodzaju "silnikiem" - ciągnie do
przodu dla wzrostu i rozwoju w życiu . Ale nie zawsze tak jest Podczas
tworzenia Wieduczki, mogą ujawnić się różne blokady, emocje i wspomnienia, po
to aby uświadomić sobie to co do tej pory było zakryte, niejasne i aby to
transformować i uzdrowić.
Mandala tkana znana jest w wielu
kulturach. Ojo de Dios ( Boskie Oko ) była popularna w Ameryce Środkowej i
Południowej. Odkryta przez Hiszpanów, którzy widzieli Indian z plemienia
Huichol tworzących obrazy z przędzy na dwóch skrzyżowanych patykach. Indianie
umieszczali utkane mandale na ołtarzach, wierząc że ich bogowie ochronią ich.
Ośmioboczna mandala Ojo de
Dios
tworzona była w plemieniu Navajo.
Landanka to stara tradycyjna mandala
słowiańska tkana na terenach Białorusi, Rosji a także Polski.Tkając mandalę
przekazujemy jej swoją energię oraz intencje.
U Słowian tworzona, aby ochronić lub
pobłogosławić dom. Zwykle wieszana przy
wejściu do domu. Była też miłym i ważnym
prezentem.
Na warsztatach stworzymy krosna na
których utkamy czworoboczną
mniejszą oraz ośmioboczną dużą mandalę z kolorowych nitek na ochronę domu.
Na miejscu będą dostępne wszelkie
materiały potrzebne do wykonania motanek i mandali. Jeśli chcesz pracować z
intencją uzdrowienia relacji z mamą lub rodem, dobrze byłoby abyś przyniosła
materiały i koronki z ubrań mamy czy babci.
Kiedy ? 28-29.03.2020r
Sobota 28.03.20r godz.
11.00-17.00
Niedziela
29.03.20r godz. 10.00-15.00
Gdzie?
HELIOTROP
02-777 Warszawa,
Al. KEN 96
Inwestycja : 420 zł
Termin zgłoszeń 20.03.2020r
Ilość miejsc jest ograniczona
Prowadząca : Grażyna Szewczuwianiec
malarka intuicyjna, nauczyciel rekomendowany Vedic Art. Miłośniczka dawnej
słowiańskiej tradycji Z zawodu pedagog i plastyk. Zdjęcia moich prac można oglądać na https://www.facebook.com/graceartpl/. Zapraszam :)
Kontakt : grace.art@op.pl tel.
888899505
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz